Gmina żydowska przejęła plac w Białej Podlaskiej

O ile mnie pamięć nie myli to w Polsce obowiązuje prawo,które mówi że spadkobiercą może być osoba fizyczna a nie gmina.W związku z tym roszczenie gminy żydowskiej jest sprzeczne z prawem i jako takie nie powinno być uznane.Jeśli gmina żydowska chce to niech idzie do sądu.

Sprzeczne z prawem? W Polsce jest tyle rzeczy sprzecznych z prawem, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem, że trudno wierzyć w jakąkolwiek praworządność. W tym przypadku zdecydują prawnicy, czy gmina ta ma prawa do placu, a w związku z tym, że już plac przejęto wskazuje, że miała prawo lub ktoś taką decyzję wydał. A wy możecie sobie dywagować ile chcecie, nic nie jesteście w stanie zmienić.

Imię napisał:

A gdyby, dziecko drogie, Tobie zabrali działkę to nie walczyłbyś o jej odzyskanie? "Jeszcze im mało" - jak tyle mieli przed wojną to teraz tyle samo "mało" chcą odzyskać. Co w tym dziwnego?

Ogarnij się bo pi**dolisz jak potłuczony. Żydów którzy to "odzyskali" z prawowitymi właścicielami nic nie łączy. To jest PRL bis

Imię napisał:

A gdyby, dziecko drogie, Tobie zabrali działkę to nie walczyłbyś o jej odzyskanie? "Jeszcze im mało" - jak tyle mieli przed wojną to teraz tyle samo "mało" chcą odzyskać. Co w tym dziwnego?

A jaki jest twój stosunek do zwrotu terytorium na którym nielegalnie po II w. światowej utworzono państwo Izrael prawowitym właścicielom, tzn. Palestyńczykom. Hipokryto!

Jerzy napisał:

A jaki jest twój stosunek do zwrotu terytorium na którym nielegalnie po II w. światowej utworzono państwo Izrael prawowitym właścicielom, tzn. Palestyńczykom. Hipokryto!

Niestety już niedługo wszystko oddamy kościołowi i żydom. Dlatego nigdy nie wyjdziemy z tego dołka.

świeta prawda

Gość napisał:

Niestety już niedługo wszystko oddamy kościołowi i żydom. Dlatego nigdy nie wyjdziemy z tego dołka.

Na szczęście 80% uratowało dawne PZPR, dla siebie.

Stary napisał:

100 lat temu mój pradziadek miał majątek kilkadziesiąt hektarów, niestety miał silne parcie na szkło wypełnione bynajmniej nie wodą gazowaną. Pijał w karczmie u Żyda, a że czasem mu brakowało podpisywał jakieś kwity bez czytania i trwało to tak lat kilka. Potem gdy przyszła jednego roku susza Żydowin przedstawił mu plik weksli i kazał spłacić długi. Pradziadek musiał oddać pejsatemu majątek i z jakąś skromną sumą dutków iść precz z obejścia. Od tego czasu został abstynentem. Ja myślę sobie tak jeśli teraz znajdę rodzinę tego pejsatego to zarządam oddania pieniędzy lub majątku bo przecież pradziadek został go pozbawiony bezprawnie, mogę przedstawić świadków. Proszę mnie zrozumieć mam wydatki a wódka coraz droższa. Wasz Stary.

Nie wysilaj sie moj drogi. Tego "pejsatego" niemcy zagazowali z uprzejma pomoca polskich sasiadow takich jak ty, na przyklad.